Recent Posts

niedziela, 17 listopada 2013

Harrisa = stan umysłu


… lub ostra papryka.



Słowa zaczynające się na „harr” w języku marokańskim mają ostre lub duszne znaczenie.
Może cię na „ostro” boleć głowa lub może być „ostra” pogoda.
Oczywiście spłycam. W języku ujdzie mi to na pewno na sucho ale w kuchni nie.
Harrisa jest tak wyrazista iż nie sposób potraktować jej obojętnie. I sucha często nie jest, gdyż z dodatkiem oliwy, kolendry i odrobiny octu jabłkowego pełni funkcję takiego marokańskiego tabasco.
No dobrze, akurat w Maroku nie była tak długo znana jak w Meksyku, czyli jakieś 9000 lat temu. Ale kto to wie... Znawcy twierdza iż przyszła ze wschodu, całkiem niedawno wraz z obcokrajowcami, gdyż im kuchnia marokańska była za …. słodka.
A wraz z przyjezdnymi przyszła moda na „fast foody”. A do nich harrisa jest niezbędna.
Medycy ludowi powtarzają, iż po niedobrym jedzeniu dobrze jest zjeść trochę harrisy.
Farmaceuci zgodzą się, iż w lekach na kaszel czy katar, przeważnie znajduje się kapsaicyna, czyli alkaloid, odpowiedzialny za ostry, piekący smak papryki chili. A naukowcy odkryli iż może pomóc w walce z rakiem.
Obecnie w Maroku małe, czerwone, suszone papryki chilli mieli się i używa jako dodatek do wielu dań mięsnych, lub choćby do sardynek w oliwie, czy do sosu pomidorowego w którym dusi się kotlety mielone lub dodaje do zupy „harriry” ( ostra zupa pomidorowa, w skrócie pisząc) i oczywiście do wielu wielu innych.
Często harrisową pastą obtacza się oliwki i serwuje jako przystawkę.
W lokalnych jadłodajniach można znaleźć gotową pastę, którą najlepiej zrobić samemu:
(ps. Martinitours Martina H.S. urządza objazdowe warsztaty kulinarne w Maroku, szczegóły i program na maila: martyna@martinitours.pl )

Proporcje zależne od ilości jedzących
  • weź łyżeczkę czerwonej papryki
  • 3 łyżeczki harrisy
  • 2 ząbki czosnku / zmiażdżyć/
  • pół łyżeczki pieprzu cayenne
  • szczyptę kminu rzymskiego
  • świeżą natkę kolendry
  • wycisnąć pół cytryny
  • dodać ciepłą wodę , może być też oliwa.
Wszystko wymieszać, to jest baza, inne kombinacje zależą od kubków smakowych biesiadujących.
ps. jeśli zjadłeś za dużo, popij oliwą. Tylko tłuszcz jest sobie w stanie poradzić z kapsaicyną.







0 komentarze:

Prześlij komentarz