Recent Posts

sobota, 9 stycznia 2010

wszyskie drogi prowadzą do "Le Caravan" czyli okolice przed wielkimi wydmami Erg Chebi




Jest takie miejsce na marokańskiej pustyni, tuz tuż przy granicy z Algierią które nazywa się "La Caravane".
Jest to oberża z widokiem na wielkie wydmy Erg Chebi.



Turysta, który przybywa tu z Marrakeszu, Fezu (są to duże miasta w Maroku), mija często garnizonową mieścinę Erfoud i kieruje się w stronę Merzugi. Zanim opowiem o Merzudze - osada usytuowana pośród ruchomych piasków Sahary - zatrzymam się właśnie w tej oberży.



Powodów jest kilka ( chociaż "La Caravan" nie jest jedynym miejscem gdzie przywieziony (przeważnie jeepami) turysta możne się zatrzymać ) :
- odpocząć od zgiełku cywilizacji,
- napić się herbaty i porobić ładne zdjęcia,



- przesiąść się z samochodu na wielbłąda i wyruszyć na wschód lub zachód słońca (30 minut w jedną stronę siedząc na tym tajemniczo uśmiechniętym czworonogu)


- powędrować na własnych nogach, często w piachu po kolona i bez butów ( w butach to jest profanacja piachu pustyni, o czym turysta nie zawsze wie) aby poczuć choć trochę klimat wielkiego morza piachu


fot.: nogi widziane obiektywem Bartka B.F.

- lub zostać na noc.




Każdy z tych powodów jest dobry
Najciekawiej jest jednak spędzić tu noc. I to nie jedną.

Oberża jest prowadzona przez Marokańczyków, co ma ogromy wpływ na to, jak spędzasz w niej czas. Budynki układają się w formę prostokąta, wewnątrz jest patio z kilkoma drzewami mi.: pieprzowiec brazylijski i oliwki oraz parę krzewów oleandrów.

0 komentarze:

Prześlij komentarz