Recent Posts

czwartek, 6 grudnia 2012

Piknik w Anty Atlasie

"Weź owoce miłości, trochę anyżu rzymskiego, puszkę sardynek, wafle chrupiące i pół chelba, złote jabłka Hesperyd i posyp wszystko mchem jadalnym " - czyli magia pikniku pod drzewem żelaznym 



A było to tak, iż Abu Youssuf chciał zapłać kozę. Tę kozę, która skacze po drzewach, no wiecie, tych drzewach żelaznych,  a kozy w Maroku to takie akrobatki. A że było już po obiedzie i czas sjesty się zbliżał, to też kóz znaleźć za bardzo nie mógł. 
Głodni i spragnieni zatrzymaliśmy się w nadziei, iż może same do nas przyjdą. 
Tak więc Abu Youssuf z Krzysztofem, tym od oka, objęli stanowiska i wypatrywali dalej ...



a my zajęliśmy się przyrządzaniem rozkoszy podniebienia 



I nadeszła ta pora powrotu i końca wyprawy do krainy Chleuh , wędrówki po najstarszych górach Maroka czyli Anty Atlasie. Wprawdzie Tilili i Youssuf mieli zamiar kontynuować, tym razem na wielbłądzie .. ale o tym będzie inna historia, innego dnia a ja Martinitours Was tam pewno zabiorę! 



  - THE END - 

środa, 5 grudnia 2012

Wiosna w Maroku

- Wiosna? Wiosna ach to Ty!  - zerknął uradowany Misiu budząc się w letnich promieniach słońca



- Ach tak to ja - uśmiechnęła się i obsypała kwieciem kolejną gałązkę :)


c.d.n.

wtorek, 4 grudnia 2012

Pogoda w Maroku

                                   - Pogoda w Maroku -  ZIMA 



Do Maroka przyszła zima, więzła pod rękę Jesień. Mają zamiar, jak co roku współpracować. Puściła oko do słońca aby udało się na wczasy na Saharę. Po czym, naciągnęła na oczy kaptur i sypnęła śniegiem przykrywając nim jak taką wielką puchową czapką najwyższe szczyty Atlasu.



Zima w Maroku "mieszka" krótko, zaledwie 2 miesiące: grudzień, styczeń. Pewno dlatego, nie ma czasu podróżować po całym kraju. Swoim śnieżnym płaszczem otula zaledwie masyw Atlasu Wysokiego oraz zarzuca rąbek na wierchy Atlasu Średniego. Ogólnie leniuchuje. Ale czasem zimna w Atlasie Wysokim bywa sroga, śnieg utrzymuje się powyżej 1000 m.n.p.m. a w wyższych partiach ( powyżej 3 tyś m.n.p.m. ) , leży nawet do połowy czerwca. W przypływaj złości temperatura na wysokości powyżej 2000 m.n.p.m spada powyżej - 15 C ...  I czasem mam wrażanie, że Zima zaprzyjaźniła się z góralami na dobre, bo w czerwcu gdy słońce znudzone feriami na Saharze ogrzewa silnie cały kraj, Wiosna żegna się z robiąc miejsce Latu, a ta siedzi jeszcze na tych szczytach ....



Zima w Atlasie Wysokim 





i jeszcze jeden obrazek :) 







Górale zimą odziewają się w swoje ciepłe wełniane burnusy, grube dżelaby , a niektórzy na dżelaby zakładają jeszcze kurtki puchowe ;) 





Kobiety owijają swoje dzieci kocami ... 




a gołe nogi ozdabiają kolorowymi skarpetkami ( im bardziej pstrokate tym lepiej :) ) 






Zima nic sobie nie robi z tego, iż górale nie palą w domach, po pierwsze nie mają czym, a po drugie nie mają pieców, to nie ich tradycja.





Jak już to rozpalają w piecach chlebowych .



A na przełęczy Tizn't Tiszka zima igra ze sprzedawcami, poszczypie w łapy psa i przegoni turystów.



Kup Pan kamień! A może korale? 


Kiedy w górach Biała Pani sypie śniegiem, najprzyjemniej jest udać się na pustynię, tam gdzie rezyduje słońce.  Nie wysila się, rozpala się średnio do 25 C w samo południe.  Ale nocą , Mróz pomaga Zimie i nawet na pustyni woda zamarza w butelce ...  A na zdjęciu zimowe stroje o pranku w oazie  na wydmach Chebbi :)