Recent Posts
środa, 16 stycznia 2013
Plac niewolników "Rhaba Kdima"
Autor:
MARTINA H.S.
- dix diraham ! ... Sir!
- hello! henna?
- 5 dirham , just look!
- Hallo!!!!!!
W stosie czapeczek siedzą damy haremowe. Prawie że giną w kolorach. Można by było przejść obok, nie zauważając ich ( kolor czapek omamia), gdyby nie ich szybkie, nerwowe ruchy rąk ( to od nich zależy pewno dzienny utarg), którymi wymachują na prawo i lewo, prawie rzucając w twarz przechodnia, to wełniane cudeńko. Ich świdrujące oczy, ledwo co widoczne spod zasłon, przenikają każdego ...
- Haloo! Madame!
Czasem damy haremowe leżą leniwe rozłożone wśród swych wełnianych wyrobów. Pomiędzy nogami biegają koty i łaszą się do tych wełnianych gór... Koci raj!
Gdzie jesteśmy? Co to za miejsce? To plac niewolników ( do 1920 roku, hipokryzja Francuzów zatrzymała oficjalny handel, aby rozpocząć taką samą ale ich historię) znany pod ładnie brzmiącą nazwą "plac przypraw" .
Pośrodku placu poukładane te wełniane kopce. W prążki, paski, gładkie Z kutasikiem lub bez. Ukryte przed słońcem pod kapeluszami parasoli plażowych. Cóż za ironia...
A wokół stargany z ziołami, magicznymi miksturami, kadzidłami i przyprawami .
W klatkach, już nie ludzie zwożeni tutaj w karawanach oraz ci łapani przez korsarzy i oglądani jak konie. Bo towar musi być dobry nie wybrakowany. Zęby ładne? Skóra gładka? A włos się trzyma głowy...?
Teraz wystawiane do sprzedaży są zwierzęta.
Może kameleona? Na bóle głowy i przeciw złym urokom! Wrzucisz do ognia, jak pęknie to czar pryska..
A żółwika? Bogactwo nie ucieka
Jaszczurka... jedna mucha na dzień starczy
A ludzie?
Ludzie pod przykrywką z czapek sprzedają siebie, tak jak potrafią. Licytacja trwa, wyraz twarzy się zmienia krople potu spływają ... ale tego nie widać po tymi parasolami...
Reszta, patrzy zafascynowawszy z ukrycia modnej kawiarni, na cały ten barwny kram. Może w myślach dopingują damom haremowym ( dix dirham! ), śmiejąc się jak kameleon zmienia kolor ( jeszcze), łapiąc w kadr obiektywu co lepsze obrazki. I tak na pozór, historia placu Rhaba Khdima została przysypana przyprawami. Ale tylko na pozór.
Marrakesz, Place des Epicec, dzień jak co dzień.
0 komentarze:
Prześlij komentarz