Recent Posts

środa, 9 listopada 2011

" tron na wodzie"


Meczet  wybudowany na życzenie króla Hassna II (1956- 1999 - lata panowania ) kiedy to w dniu jego 51 urodzin wyraził takie życzenie. Nosi jego imię.
Budowę rozpoczęto w 1986 roku a ukończono w 1993 roku. Nie było łatwo wybudować taką świątynię, która miała być największa na świecie ( po Mekkce). Obecnie jest to 3 co do wielkości budowla, po meczcie w Mekkce -  jak napisałam -  i w Dubaju.
Było wiele głosów sprzeciwu, gdyż budowa meczetu pochłonęła ponoć 650 milionów dolarów a pieniądze te pochodziły ze składek mieszkańców Maroka. Opowiadają, iż chodził po domach "poborca", który w zamian za obowiązkowy datek wystawiał ... dyplom, jako dowód wpłaty. Co niektórzy maja go do dzisiaj , czasami z duma powieszony na ścianie.
Ale nie o wielkość chodzi  ale o sposób wykonania. Dzień i noc pracownicy pod rozkazami architekta Michela Pinseau i Francisa Bouyguesa ( jeden z założycieli francuskiej grupy budowniczej)  tworzyli to dzieło. Mówi się, że jest to "tron na wodzie" i tak właśnie jest, gdyż meczet  stanął na sztucznie usypanym terenie na wodach Oceanu Atlantyckiego ( obmywany jest z 3 stron ). Została tu spełniona zasada tronu Bożego, który łączy dwa żywioły: wodę i niebo. Wodę widać przez oszkloną podłogę ( fragment)  wewnątrz świątyni.  Górny dach jest otwierany ( pilotem) podczas ważnych wydążeń jak np. święta religijne, toteż modlący "styka" się i z niebem i z wodą.




Trudną objąć świątynie wzrokiem, idąc przez plac, który może pomieścić 80 tys. wiernych do meczetu po pierwsze, potrzebujemy na to kilka minut a po drugie, patrząc na minaret, może nam się zakręcić w głowie...



Minaret ( wieża z której muezin nawołuje na modlitwy) ma bowiem 210m. wysokości ( najwyższy na świecie). A z ciekawostek: jest kopią XII wiecznego minaretu "Kutubija" w Marrakeszu .




W Maroku, innowierca nie przekracza bram meczetów. W przypadku tego, jest udostępniony do zwiedzania w określonych godzinach ( rano i w południe) i tylko z przewodnikiem.  Komu to nie będzie dane, warto podejść po głównej bramy, otwieranej codziennie przed modlitwami, stanąć w drzwiach i przyjrzeć się dokładnie jak wygląda w środku. Można robić zdjęcia, nie wolno filmować i należny być skromnie ubranym ( paniom nie przystoi odsłaniać pośladki i biust).



Wierny, który idzie na modlitwę, ściąga buty wchodząc do środka ( wcześniej dokonał ablucji ) i zabiera je ze sobą. Sala modlitewna może pomieścić 25 tyś. osób ( nigdy ponoć nie była nawet w połowie wypełniona), jakkolwiek lepiej wsiąść buty pod pachę niż później ich szukać. :) . Na zjęciu powyżej: wejście dla mężczyn.


                                                        wejście dla mężczyzn

Wrota prowadzące do wnętrza świątyni wykonane są z drewna cedrowego ( najwyższej klasy drewno) obite mosiądzem, ręcznie rzeźbione i otwierana za pomocą pilota...


Małe drzwi otwierane są dla spóźnialskich lub dla tych którzy chcą wyjść przed końcem modlitwy .


Osobne wejście mają kobiety, a jak już są w środku , to aby nie rozpraszać uwagi mężczyzn udają się pięknie wykonany balkon również z drewna cedrowego i również rzeźbiony.




                                                     wejście dla kobiet - małe drzwi po prawej


Granit, marmur, szkło, drewno czyli materiały których użyto do ozdoby wnętrza meczetu, nadają mu surowy i zimny styl.


Marokańscy artyści ( 6 tysięcy)  przez pięć lat układali mozaiki....z tradycyjnie wypalanych i wykonanych płytek.






Casablanka, gdyby nie meczet, byłaby pomijana przez większość turystów szerokim łukiem, jako miasto nowe, bez atrakcyjnych zabytków, przemysłowe, twór kolonializmu... A tak, świątynia, pomimo iż nie jest tłumnie odwiedzana przez wiernych, jednak przyciąga. Hassan II pewno się tego nie spodziewał.
Plac przy świątyni jest  miejscem spotkań, gdzie w cieniu kolumn można odpocząć, uciąć sobie drzemkę, urządzić piknik, pograć w piłkę, umówić się z ukochanym...








To tyle wirtualnego "spaceru".  Historii ciąg dalszy podczas zwiedzania meczetu na wyprawach z Martinitours :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz